piątek, 26 lutego 2016

“Central Park”


Alice i Gabriel budzą się razem w Central Parku. Przykuci do siebie kajdankami, zakrwawieni, bez dokumentów. Obydwoje jeszcze wczoraj wieczorem znajdowali się wiele kilometrów stąd. Co się wydarzyło? Jak mogą dojść do prawdy, skoro niczego ze sobą nie mają? Autor bardzo umiejętnie połączył dwa gatunki: kryminał i powieść obyczajową , ostatecznie tworząc bardzo udaną powieść współczesną. Praca i związane z nią konsekwencje poszczególnych wyborów sprawiły, że  Alice i Gabriel nigdy już nie będą tymi samymi ludźmi. Los bardzo boleśnie ich doświadczył i zabrał im to, co najważniejsze, oferując w zamian samotność. Nikt z nas z własnej woli nie chciałby przystać na taką wymianę, jednak czasami nie mamy już wyboru.
Czasami za późno jest na łzy i rozpacz, w których próżno szukać odkupienia. Mam wrażenie, że ten ból istnienia jest jednym ze znaków charakterystycznych dla książek Musso. Smutek wylewa się z każdego rozdziału, a wszystko jest tak realistyczne, jakby autor sam to przeżył i opowiadał o własnych wspomnieniach. Momentami, podczas czytania, robiło mi się naprawdę ciężko na sercu i współczułam tej dziwnej parze, którą, niewiadomo dokładnie kiedy, szalenie polubiłam. Musso zwraca uwagę na fakt, jak ważni w życiu każdego człowieka są inni ludzie. Ci, którzy nam zaufają i podadzą pomocną dłoń. Tacy, którzy pokochają i zadbają o nasze lepsze jutro. Sprawią, że będziemy mieli powód, by wstać z łóżka i zaakceptować siebie. A najważniejsze jest to, żebyśmy o nich dbali i nie zapominali o swoich uczuciach, bo nic nie zostaje nam dane na zawsze.  Duże wrażenie zrobiło na mnie wprowadzenie wątku dotyczącego jednej z poważniejszych i bardziej problematycznych obecnie chorób.  Mam wrażenie, że mogłabym o tej książce pisać godzinami, cały czas dokładając kolejne  interesujące punkty i wychwalając jej autora. Niestety, wydaje mi się, że tak czy inaczej, nie potrafiłabym oddać słowami jej genialności. Kolejny raz Musso mnie zachwycił i sprawił, że nie umiem przestać myśleć o tym, co napisał. A napisał naprawdę pięknie, i mądrze, i wyjątkowo. I po prostu trudno jeszcze coś dodać.  

- Ania Sidor

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz